Drogi Użytkowniku AdBlocka/uBlocka:
Aby poprawnie wyświetlać treść naszej strony, wyłącz AdBlocka/uBlocka lub dodaj wyjątek dla naszej domeny.

Aktualności

Wątpliwe uroki bycia podwykonawcą

Wątpliwe uroki bycia podwykonawcą
2013-12-16

Nie zawsze można mieć komfort pracy bezpośrednio dla klienta końcowego. Czasami są takie sytuacje, że trzeba a nawet warto być podwykonawcą. Bywa, że to się opłaca finansowo, ale niemal zawsze jest to praca pod inną marką i ewentualny sukces będzie przypisany komuś innemu.

W przypadku stałego pośrednika można liczyć na stały napływ zleceń, co bywa bardzo wygodne. Ale i tak trzeba uważać, bo pośrednicy często mają tendencję do "przekazywania" klienta aby potem tylko wystawić fakturę na swoją prowizję, często niewspółmiernie wysoką w stosunku do włożonej przez nich pracy. Dlatego lepiej od razu ustalić zasady kontaktu z klientem docelowym. Najlepiej zminimalizować to do zera - my zajmujemy się projektem, pośrednim klientem.

Bywa też problem z możliwością dodania projektu do portfolio. Zdarzają się sytuacje, że teoretycznie projekt dla klienta wykonuje firma X, która podpisała z nim klauzulę poufności a tymczasem przekazała jego wykonanie komuś innemu, o czym klient nie wie. I nagle ten projekt pojawia się u kogoś zupełnie innego w portfolio. Nikt nic nie wie i robi się nieprzyjemnie. Czasami problemy robi sama firma pośrednicząca, która uważa się za jedynego autora i właściciela projektu i nie zgadza się np. na umieszczanie w stopce strony informacji o podwykonawcy. Warto to zawczasu ustalić i określić w umowie.

Z drugiej strony, jeśli wszystko jest dobrze dogadane, można wykonywać tylko swoją, zamkniętą część projektu i nie martwić się całością. Wtedy dostajemy konkretne wytyczne i oddajemy konkretny produkt, który i tak często nie jest na tyle istotny, żeby walczyć o jego dodanie do portfolio.

Warto się tutaj jednak zastanowić, czym taka praca różni się od etatu, który jednak jest bezpieczniejszy finansowo. Może jednak lepiej ograniczyć bycie podwykonawcą do minimum i pracować już na swoją własną markę?

Andrzej Kidaj
andrzej@ad3.eu
http://ad3.eu