Drogi Użytkowniku AdBlocka/uBlocka:
Aby poprawnie wyświetlać treść naszej strony, wyłącz AdBlocka/uBlocka lub dodaj wyjątek dla naszej domeny.

Aktualności

Raj dla hakerów?

Raj dla hakerów?
2011-05-11

Ubiegły rok to 28 tysięcy odnotowanych alarmów - ofiarami hakerów padły witryny między innymi sądów rejonowych, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Obrony Narodowej czy Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. ABW ostrzega: rośnie liczna zagrożeń w cyberprzestrzeni.


Jak twierdzą eksperci Rządowego Zespołu Reagowania na Incydenty Komputerowe, najczęstszym przestępstwem popełnianym przez hakerów jest podmienianie oryginalnych stron na fałszywe, stworzone przez przestępców. Niestety, nawet jeśli wiadomo kto był odpowiedzialny za atak, służby są bezsilne. Tak jak w przypadku włamania na stronę CKE.

 

- Instytucja nie była zainteresowana ściganiem sprawcy – mówi płk Paweł Białek,  wiceszef ABW. Dodaje, że ABW optuje za ściganiem z urzędu sprawców ataków na strony rządowe.

 

Dziurawy system

Przeprowadzone w 2010 roku badanie należacych do 60 instytucji rządowych 93 witryn internetowych wykazało, że najgorzej zabezpieczone strony internetowe to m. in. Rządowe Centrum Legislacji i Izba Skarbowa w Krakowie. Najlepiej oceniono strony m. in. Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy i Centrum Obsługi Kancelarii Premiera.

Z coraz większą częstotliwością trafiają się bardziej zaawansowane ataki, jak na przykład włamanie do systemu jednego z urzędów miast, w efekcie którego sprawcy wykonali rozmowy telefoniczne za 60 tysięcy złotych na koszt wspomnianego urzędu.

Obce serwery

Monitorujący rządowe strony internetowe system Arakis w ubiegłym roku odnotował dwa razy więcej alarmów niż w 2009 roku, czyli 28 tysięcy. Jak informują eksperci ABW, ataków na strony polskich instytucji najczęściej dokonywano z serwerów  w USA, Chinach i Japonii. W sumie w 2010 roku Agencja odnotowała 621 zgłoszeń o zagrożeniach w sieci z których 155 okazało się być faktycznymi atakami.

 

Źródło: tvn24.pl