Drogi Użytkowniku AdBlocka/uBlocka:
Aby poprawnie wyświetlać treść naszej strony, wyłącz AdBlocka/uBlocka lub dodaj wyjątek dla naszej domeny.

Aktualności

Każdy jest kowalem swojego losu

Każdy jest kowalem swojego losu
2013-02-19

Kilka lat temu w rozmowie z pewnym mądrym człowiekiem (właścicielem dużej firmy zresztą) stwierdziłem, że nigdy nie będę miał własnej firmy, bo nie będę w stanie się utrzymać. Nie mam szczęścia do klientów, zleceń. Zawsze będę pracował na kogoś. Odpowiedzią tego człowieka było "bzdura". I dziś wiem, że to była bardzo mądra odpowiedź.

 

Człowiek ten powiedział mi jeszcze, że nie ma czegoś takiego jak sytuacje losowe, że całym swoim życiem kierujemy sami. W sposób świadomy lub nieświadomy. A potem wspomniał jeszcze o czymś, co się zwie NLP (Programowanie Neurolingwistyczne). Pierwszy raz usłyszałem to pojęcie więc nie przywiązałem to niego większej wagi i raczej zapomniałem o temacie. Do czasu, kiedy przez przypadek (teraz nie jestem pewien, czy to był przypadek) w moje ręce trafił audiobook Briana Tracy "Maksimum Osiągnięć". Gdybym nie słyszał o NLP, zapewne olałbym ten audiobook, ale wtedy coś mnie tknęło i przesłuchałem go do końca. Można powiedzieć, że to było jak objawienie, bo około pół roku później założyłem własną działalność.

 

Wiele osób NLP kojarzy z manipulacją ludźmi czyli czymś raczej złym i niechętnie się do tego odnosi. Prawdą jednak jest, że NLP jest tylko narzędziem (jak młotek czy nóż), które można wykorzystać w dobrych lub złych celach. I faktycznie jeden zacznie manipulować ludźmi dla własnych korzyści, inny dzięki tej wiedzy poprowadzi negocjacje zakończone stanem win-win (korzyścią obu stron). A jeszcze inny będzie "manipulował siebie" w celu samorozwoju.

 

Po przesłuchaniu wspomnianego audiobooka zacząłem zgłębiać temat w internecie. Znalazłem różne grupy dyskusyjne, szkolenia i materiały szkoleniowe. To sobie odpuściłem, bo cena daleko przerastała moje możliwości finansowe. Trener NLP czesze naprawdę niezłą kasę i coś w tym musi być, skoro są ludzie, którzy chętnie za to płacą. A może to właśnie manipulacja? Żadnego nie będę reklamował, bo mi za to nie płacą, zresztą człowiek inteligentny poradzi sobie trochę naokoło i zaoszczędzi 3000zł. Na szczęście można znaleźć też trochę tanich albo wręcz darmowych materiałów, głównie audiobooków. Słuchałem ich w drodze do pracy przez następne miesiące. Kilka z nich tak bardzo wpłynęło na mój sposób myślenia i postrzegania świata, że pewnego dnia oznajmiłem szefowi, że odchodzę. Ktoś mógłby powiedzieć, że to szalone. Był to bowiem czas największego kryzysu w naszym kraju, nie miałem wizji ani nowej pracy ani jakichś pewnych klientów. Ale nie myślałem o tym. Nic nie mogło mnie powstrzymać.

 

Czego się nauczyłem?

 

Przede wszystkim tego, że nie ma czegoś takiego, jak zdarzenia losowe, że każdy sam tworzy własną rzeczywistość. Chodzi o to, że jak sobie zaprogramujemy podświadomość (jakimś bardzo silnym pragnieniem), to ona sama zacznie kierować naszymi poczynaniami w taki sposób, aby to osiągnąć. Będzie odfiltrowywać miliony informacji, które docierają do nas każdego dnia, zwracając naszą uwagę tylko na to, co nam jest potrzebne. Istotne jest, żeby to pragnienie stało się naszą obsesją, tzw. idee fixe. Żebyśmy myśleli o tym kładąc się spać i budząc rano. Do tego dochodzi pojęcie afirmacji i wizualizacji (nie będę się o tym rozpisywał, bo to duży temat, ale bardzo łatwy do wyguglania).

 

Grunt to zaprogramować swoją podświadomość

 

Jak to zrobić? Jest taka prosta metoda. Wystarczy wziąć kartkę papieru i zapisać sobie swoje plany na najbliższy miesiąc, rok, 10 lat. Co mamy, kim jesteśmy, co robimy. Ale nie w sposób, że "chciałbym" czy nawet "chcę". To musi być w formie dokonanej: "mam samochód, dom", "jestem właścicielem dużej firmy"... W ten sposób nasza podświadomość zaprogramuje się i będzie dążyć do realizacji tych planów. Oczywiście nie może to być nierealne. Nikt w ciągu tygodnia nie stanie się milionerem. I oczywiście "trafiłem 6 w totka" też nie zadziała. To musi być coś, do czego sami dojdziemy. Mi się już część spełniła i spełnia się dalej. Mam własne studio graficzne. Bez szaleństw i kilometrowych kolejek, ale mam staałych klientów, którzy polecają mnie następnym i jakoś to się kręci. Wierzę w reakcję łańcuchową :)

 

Trick na wieczór

 

Większość z Was w to nie uwierzy, ale to działa naprawdę. Przed snem dobrze jest się rozluźnić, położyć na plecach (zupełnie inaczej się oddycha, chociaż wiele osób twierdzi, że nigdy nie zaśnie na plecach - ja też tak twierdziłem, ale jakoś się przyzwyczaiłem) i potrenować tzw. świadome oddychanie. Chodzi o to, żeby czuć każdy wdech i wydech. Koniecznie musi być głęboki (domyślam się, że chodzi o mocne dotlenienie mózgu, chociaż nigdzie się tego nie doczytałem). Potem należy oczyścić umysł ze śmieci minionego dnia. To nie łatwe, myśli będą nas atakować, ale nie należy się tym przejmować. Przez pierwszy miesiąc nie byłem w stanie oczyścić umysłu, ale w końcu się tego nauczyłem. Czasami, jak mam bardzo stresujący dzień, to w ogóle nie jestem w stanie się wyluzować, ale to też żadnen powód do zmartwień. Następnie należy się wprawić w stan tzw. radosnego oczekiwania. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale chodzi o coś takiego, żeby tak się "podkręcić", żeby nie móc się doczekać świtu, bo następnego dnia "wydarzy się coś cudownego". Nie wiemy, co to jest, ale ten stan jest tak silny, że zazwyczaj następnego dnia wydarza się coś niesamowitego, nieoczekiwanego a, co najważniejsze, bardzo pozytywnego. Żałuję, że nie stosuję tego codziennie. Sprawdza mi się w 90%.

 

Coś w tym jest

 

Ktoś mógłby powiedzieć, że to wszystko bzdura, majaczenie nawiedzonego człowieka. Nie zgodzę się z tym. Jestem zwykłym grafikiem, nawet wcale nie jakimś wybitnym. A jednak klienci skądś się biorą. I zazwyczaj zostają. Szczęście? Nie uważam się za szczęściarza. Zresztą nie ma czegoś takiego jak szczęście.

 

Ciekawe materiały

 

Jeśli nie czujesz się zniechęcony, to polecę jeszcze kilka ciekawych materiałów, z których sam korzystałem:

  • Brian Tracy - "Zjedz tę żabę"
  • Brian Tracy - "Maksimum osiągnięć"
  • Napoleon Hill - "Myśl i bogać się"
  • Nikodem Marszałek - "Motywacja bez granic"
  • Nikodem Marszałek - "Odrodzenie feniksa"

To zaledwie kilka, ale te wystarczyły, żebym uwierzył w siebie i stał się kowalem swojego losu.

Andrzej Kidaj
andrzej@ad3.eu
http://alib.ad3.eu