Drogi Użytkowniku AdBlocka/uBlocka:
Aby poprawnie wyświetlać treść naszej strony, wyłącz AdBlocka/uBlocka lub dodaj wyjątek dla naszej domeny.

Aktualności

Czy seks działa na wszystkich naczelnych, czyli pierwsza na świecie reklama dla małp

Czy seks działa na wszystkich naczelnych, czyli pierwsza na świecie reklama dla małp
2011-07-15

Występują już w reklamach dla ludzi, teraz czas, by same doradzały swojemu gatunkowi, jaki produkt jest najlepszy. Działa na nie dokładnie to samo, co na nas – seks.

 

Zaczęło się od zeszłorocznego wystąpienia Laurie Santos, prymatolog z Uniwersytetu Yale na konferencji Technology Entertainment and Design (TED).


To z niego szefowie nowojorskiej agencji reklamy Proton Studio, Keith Olwell i Elizabeth Kiehner dowiedzieli się, że trzymane w niewoli małpy potrafią zrozumieć ideę pieniądza. Do myślenia dało im jeszcze jedno przesłanie: gdy naczelnym zaproponuje się zabawy z ekonomią w tle, zachowują się tak, jak ludzie: potrafią choćby oszukiwać i kraść.

Marketingowcy postanowili więc pójść krok dalej i sprawdzić, jak małpy przyjmą stworzoną specjalnie dla nich reklamę. Nawiązali współpracę z Santos, by dokonać jak najlepszego rozeznania w kwestii odbiorcy swojego produktu.

Wykładowczyni z Yale pomogła im rozpocząć już w marcu tego roku testy na kapucynkach czubatych. „Przygotowując kampanię dla zwierząt, które nie mają języka, kultury, zastanawialiśmy się, jak możemy ją uprościć” – opowiadają twórcy.

Na co postawili? Dokładnie na to samo, co sprzedaje najczęściej w reklamach przygotowywanych dla ludzi: seks. A produktem, nad którego kampanią pracowali, było jedzenie – żelki w dwóch kolorach.

„Dwie nowe, nieznane dotąd zwierzętom marki są równie smaczne” – zaznacza Olwell. Wkrótce reklamy jednego z produktów zawisną tuż obok klatek z kapucynkami. Jako pierwsi zobaczyli je uczestnicy Cannes Lions Festival.

Na pierwszym wzorze billboardu widać genitalia samicy małpy oraz produkt A, na drugim – samca alfa oraz logo tej samej marki. Po wyznaczonym okresie, w którym billboardy będą towarzyszyć im na co dzień, zwierzęta będą mogły wybrać spośród reklamowanego oraz nieznanego produktu ten, który bardziej przypadnie im do gustu. W ten sposób badacze sprawdzą, czy u innych naczelnych reklama wywołuje reakcję zbliżoną do tej u ludzi.

„Twój kot kupowałby Whiskas”. Pamiętacie slogan z reklamy jedzenia dla kotów. Teraz może stać się to całkiem prawdopodobne. Właściciele małp – uważajcie na portfele!

 

Źródło: Marketing przy Kawie, Michalina Łubecka